Szpitale w trudnej sytuacji

Szpitale w trudnej sytuacji

Prowadzenie szpitali w dzisiejszych czasach to bardzo trudne i kosztowne zajęcie, które niestety przerasta wielu dyrektorów. Problemem jest szczególnie zarządzanie w krajach biednych i postkomunistycznych, gdzie model jest prawie zawsze taki sam – służba zdrowia finansowana jest z bardzo wąskich środków publicznych a dyrektorami szpitali zostają prawie zawsze lekarze się z nich wywodzący. Mają oni na tyle duże poparcie startując w konkursach, że bez problemu pozostawiają innych kandydatów w tyle, co niestety przyczynia się często do powielania patologii i podpisywania co roku tych samych niekorzystnych kontraktów. A pieniądze przeznaczone raz na rok przez rząd dla każdego szpitala i kliniki nie mogą zmienić się w trakcie roku, choćby na korytarzach szpitala oczekiwało jeszcze tysiące pacjentów. Niestety przyjęcia kończą się w momencie, gdy szpital wykonał wszystkie zaplanowane na konkretny rok badania i zabiegi – nawet jeśli wynikało to z potrzeby chorych, jest niedopuszczalne z punktu widzenia systemu finansowego państwa. W swoje ręce kolejne szpitale zaczynają więc powoli brać menadżerowie i szefowie z prawdziwego zdarzenia, mający już doświadczenie w prowadzeniu niejednej firmy w trudnych rynkowych warunkach, wiedzący przede wszystkim jak radzić sobie z zadłużeniem i wychodzeniem na prostą. W takich miejscach początkowe cięcia i reformy są trudne do zaakceptowania, ale po czasie przynoszą oczekiwane rezultaty.