Jakość w prywatnych placówkach

Jakość w prywatnych placówkach

Wiele wskazuje dzisiaj na to, że szpitale prywatne i kliniki zamożnych inwestorów będą w niedalekiej przyszłości stanowiły dla szpitali publicznych konkurencję absolutnie nie do przeskoczenia, rywali z innej ligi. Wynika to przede wszystkim z faktu wielkich nakładów finansowych, jakie czynią rok rocznie właściciele prywatnych ośrodków zdrowotnych. W biednych krajach czy postkomunistycznej rzeczywistości, gdzie socjalne przywileje są dla ludzi szalenie ważne, dominuje powszechne przekonanie o tym, że państwo zarabia tak dużo, że obowiązkowo zapewnić musi każdemu obywatelowi dowolny dostęp do rynku świadczeń medycznych czy konsultacji lekarskich. To często prowadzi do stworzenia systemu powszechnej opieki zdrowotnej, którą objęci są prawie wszyscy obywatele kraju – jest to bardzo sprawiedliwe ze społecznego punktu widzenia, ale kompletnie niekonkurencyjne z punktu widzenia prowadzenia biznesu w dzisiejszych warunkach globalnej rywalizacji. Żadne, nawet najzamożniejsze państwo na świecie, nie podejmuje się dzisiaj wyzwania utrzymania wszystkich szpitali i lekarzy z własnych pieniędzy i prowadzi się daleko zakrojone poszukiwania inwestorów i doświadczonych menadżerów, którzy będą w stanie przejąć najlepsze placówki w kraju i dzięki swojej wiedzy doprowadzić je na sam szczyt hierarchii. To natomiast sprawia, że ich przewaga nad biedniejszymi konkurentami z roku na rok jest coraz wyraźniejsza.